fbpx

Masz wiadomość – łączność podstawową potrzebą 2021

Jest taki zgrany żart, że WiFi stało się podstawą piramidy Maslowa. Dużo mówi się o FOMO, a zeszłotygodniowa awaria Facebooka pokazała, co się dzieje z ludźmi gdy taki gigant ma kłopoty. A jak to wygląda z punktu widzenia pracy? Czy łączność i obecność online faktycznie są niezbędne do skutecznego szukania pracy?

Myślę, że już znacie odpowiedź, ale czytajcie dalej by poznać moje niepodważalne argumenty 😉

Tak, bo gdy nie ma Cię w internecie, to nie istniejesz

Przekonanie, że social media są miejscem, w którym można zobaczyć czyjś obiad, przeczytać narzekania (zazwyczaj ze słabą interpunkcją) czy dowiedzieć się z memów co się dzieje na świecie jest… jak najbardziej prawdziwe. Nie jest to jednak cały obraz, bo trochę jak z tymi cytrynami i lemoniadą, ważne jest co sami z nimi robimy.

Jasne, nie każdy chce epatować swoją prywatnością, ale świadomość, że teraz do rekrutacji siada pokolenie Z, które nie zna świata bez jego wersji online, wyraźnie sygnalizuje nam, że jeżeli nie ma Cię w tym świecie, to nie ma Cię wcale.

Podstawą Twojego istnienia w internecie powinien być dobry profil na Linkedinie. O kilku wskazówkach pisałam tu, tu i tu.

Tak, bo wiele Cię omija

Moi klienci często pytają mnie czy rzeczywiście LinkedIn jest im teraz niezbędne. Czytając pierwszy akapit tego posta, już wiesz, że tak, ale oto kilka powodów dlaczego:

  1. LinkedIn dawno przestał być platformą, na której jedynie szuka się pracy lub zostaje się zauważonym przez rekrutera. Jednocześnie, ze względu na jego znaczny rozrost, wiele firm, szczególnie dużych i międzynarodowych, decyduje się na umieszczanie swoich ogłoszeń tylko tutaj. Nie ma Cię na LI? Nie dowiesz się nawet, że Twój wymarzony pracodawca szuka właśnie Ciebie. Jesteś? Możesz ustawić sobie alerty by nie nic nie ominąć.
  2. Jak portal społecznościowy, LI, ma na celu łączenie ludzi, a w siłę networkingu nie wątpi nikt. Jednocześnie, bez barier związanych z odległością, a także specyfika portalu niejako wymusza na nas zawieranie nowych, cennych znajomości, nie do powtórzenia w realu
  3. Nie musi to by LinkedIn, ale obecność – i aktywność – na forach czy portalach branżowych to również przepustka do wyżej wymienionych punktów.

Nie, bo cenię sobie święty spokój

I masz do tego pełne prawo! O tym, że social media mają zgubny wpływ na naszą samoocenę i szczęście pisałam więcej tu. Wycofuję się jednak z tego odrobinę w kontekście działań związanych z personal brandingiem i budowaniem swojej oferty i pozycji na rynku pracy. Zupełnie inaczej wygląda celowe działanie online, zupełnie inaczej scrollowanie insta.

Milczenie jest złotem czyli introwertyk w pracy

Od razu mówię, ja na skali ekstra-intro ląduję tak gdzieś w okolicach 85-90% w rejonach ekstrawertyzmu, więc, jak czasem miewają ekstremalni ekstrawertycy, nie znam się, ale się wypowiem 😉 A wypowiem się o introwertykach w pracy. Dlaczego? Bo bycie intro bierze szturmem środowisko pracy, jak TikTok bierze media społecznościowe.

Introwertyk w pracy - mem
Introwertycy w pandemii. Żródło: Introvert Memes

Nieoczekiwana zamiana miejsc

Chcąc nie chcąc, przynajmniej według memów, każdy z nas przyjął styl życia introwertyka w okresie marzec-maj 2020 podczas największego, pandemicznego lockdownu. Wysyp memów i w ogóle dyskusji na ten temat doprowadził do czegoś zadziwiającego: introwertycy znaleźli się w centrum uwagi, a ekstrawertycy zauważyli, że wbrew przed-pandemicznym przekonaniom, od introwertyków można się wiele nauczyć.

Nie zawsze tak było, a introwertyk, szczególnie w zespole ekstrawertyków, był pracownikiem, hm, kłopotliwym. Oto dlaczego:

Introwertycy w pracy - mem
Mnie śmieszy. Źródło: Bored Panda
  1. Osoby ciche, nie nawiązujące licznych relacji biurowych, często z automatu dostają etykietę wywyższających się lub dziwaków. Lub, a jak, wywyższających się dziwaków.
  2. Introwertycy pracują najlepiej w pojedynkę, mając czas i przestrzeń na przemyślenia. Jest to coś trudnego do zagwarantowania w open spacie czy w pracy z zespołem.
  3. Wyrażanie poglądów, potrzeb czy pomysłów przychodzi im z trudem, szczególnie na forum. Dla większości, czyli ekstrawertyków, szczególnie w typie przywódczym i w środowisku zawodowym, nie ma czasu na specjalne traktowanie, a już na pewno na czekanie na input od introwertyka.
  4. Introwertyk, generalizując, to kot w worku. Owszem, można podczas rekrutacji, a potem w działaniu, sprawdzić kompetencje tej osoby, ale kim jest, co ją motywuje i jaki jest klucz do zbudowania relacji to kwestia włożenia dodatkowej pracy, gdyż kot w worku przychodzi bez instrukcji.
  5. Praca introwertyka jest często trudna do oceny. Ponieważ nigdy sam/a się nią nie pochwali ani nie uwypukli swojego udziału w projekcie grupowym, menadżer/ka może zwyczajnie w świecie nie wiedzieć z jakim pracownikiem ma do czynienia.

Czego nauczy Cię introwertyk?

Jak lubię mawiać, ludzie są różni i ostatnią rzeczą, którą robię i do której namawiam jest próba zmiany siebie w kogoś innego. Jednocześnie, właśnie DLATEGO, że ludzie są różni, możemy się wzajemnie od siebie uczyć, a prawdziwie silne zespoły zbudowane są z osobowości różnych typów. Oto kilka rzeczy, które wnoszą introwertycy, które stały się, o ironio, globalnym i rozpoznawalnym trendem:

Źródło: Bored Panda
  1. Uważność – obserwując, słuchając i milcząc, introwertycy widzą często więcej i lepiej. Dotyczy to nie tylko sytuacji na około, ale także wgląd wewnątrz. (To jest właśnie to, co zadziało się z – wow – całym światem, gdy zaczęliśmy zmieniać priorytety na początku pandemii i właściwie stało się new normal).
  2. Analiza – a dokładniej czas na zebranie i formułowanie myśli. Jeżeli tylko będzie na to przestrzeń, często okazuje się, że ta jedna riposta czy ten jeden pomysł w zupełności wystarczą lub zrobią robotę w odsianiu rzeczy niepotrzebnych. Pomyśl o tym zanim podejmiesz decyzję!
  3. Odmowa – jedną z potwierdzonych cech introwertyków jest to, że łatwiej jest im odmówić lub zrezygnować z czegoś. Wynika to ze stawiania czasu z samym sobą na pierwszym miejscu, świadomości swoich potrzeb i uczuć, a także chęci uniknięcia dużej liczby bodźców.
  4. Akceptacja – popularnym żartem wśród introwertyków jest nabijanie się ze wszystkich poradników, pisanych przez ekstrawertyków, by intro stali się bardziej jak ekstra. A oni zupełnie nie widzą takiej potrzeby! Akceptacja siebie i różnic to prawdziwa supermoc, którą warto przyswoić.

Instrukcja obsługi (dla) introwertyka

Gwarancją sukcesu w pracy i współpracy z introwertykiem, a także wyzwolenie jego/jej/Twojego potencjału jest uszanowanie wspomnianych wyżej różnic i odpowiednie dostosowanie komunikacji by zmaksymalizować punkty przyjaźni. Oto jak:

  1. Introwertyczne BHP – zapewnij introwertykowi przestrzeń do odcięcia się (np. w open space dobrze by było posadzić taką osobę w najmniej eksponowanym miejscu, na pewno nie na tzw. „trakcie towarzyskim”), nie zaskakuj go/jej spontanicznymi spotkaniami za pięć minut w kalendarzu, nie wywołuj na forum do odpowiedzi. W zamian poproś taką osobę mailowo o jej input w spotkanie lub spotkaj się z nią 1 na 1. Miej agendę spotkań i trzymaj się jej.
  2. Small-talk – introwertyka nie bardzo to interesuje, więc nie bądź zaskoczona/y gdy nie podłapie gadki o pogodzie czy weekendzie na początku spotkania. Pytania, które mają charakter otwierająco-zaczepny i na celu lepsze poznanie tej osoby mogą zostać odebrane jako zbyt osobiste, trzymaj się więc bezpiecznych rejonów. Gdy introwertyk / introwertyczka przestanie mówić, policz w głowie do 3 zanim zaczniesz odpowiadać – może być tak, że dopiero w ten sposób pozwolisz mu / jej PRAWDZIWIE dokończyć myśl.
  3. Fakty – w bezpiecznej przestrzeni, cichej, podczas wcześniej umówionego spotkania, pozwól introwertykowi / introwertyczce trzymać się faktów i opowiedzieć Ci jaką rolę odegrał/a w tym projekcie.
Introvert Memes Memy o introwertykach
Źródło: Bored Panda

Każdy z nas jest gdzieś na skali ekstra i introwertyczności, a na dodatek, przesuwa się po niej w zależności od wielu czynników. Hej, nawet ja miewam dni, w których książka, wino i okład z kota w cichym, pustym domu, to najlepszy sposób spędzania czasu. Najważniejsze jest uświadomienie sobie, że tak jest i dostosowanie prędkości i głośności do tych, którzy sami pewnie nie powiedzą, że jest za głośno i za szybko.

CV lifehacks dla średniozaawansowanych

Tekst miał być zupełnie o czym innym, mianowicie: Czy warto korzystać z szablonów do CV? CV, które przyciąga uwagę i przekona pracodawców! Szybko doszłam jednak do wniosku, że to tylko kolejna wersja tego i tego, a research, który robiłam doprowadził mnie do zaskakującego wniosku: mamy prawie 2021 rok 🤯. To oraz bezpłatne audyty CV, które robię do końca października, narzuciły zupełnie inny palący temat: jakie triki i life hacki można wykorzystać by zostawić konkurencję w tyle? Gwarantuję, że ta tajemna wiedza da Ci dużo więcej niż zestawienie zalet i wad onlineowych szablonów.

CV lifehack level 0

To podstawy, które przewijały się już we wcześniejszych postach – dobór fraz i sekcji do stanowiska, na które się aplikuje, przejrzysta forma oraz nacisk na to, co pracodawca może mieć z zatrudnienia nas. Jeszcze tego nie robisz? Nie czytaj dalej, w obecnych systemach rekrutujących nie masz szans na przejście pierwszego etapu. Polecam kliknąć linki we wstępie (albo na skróty) i wróć do nas później…

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista cv rynek pracy idealne cv kto napisze cv kubek
Pierwsze z dobrze dobranych do treści bloga zdjęć kubków. Fot. Danielle Macinnes Unsplash

(Już nie tak) Początkujący poszukiwacz pracy

Załatwione? Świetnie. Twoje aktualne CV przejdzie niektóre systemy rekrutujące i trafi przed oczy rekrutera na jakieś 6 sekund. To już coś. Teraz czas zadbać o to, by przeszło każdy system filtrujący.

Zakładam, że wiesz mniej-więcej jaką pracę chcesz wykonywać. Od teraz poświęć trochę czasu, który wcześniej poświęcałaś lub poświęcałeś na wysyłkę CV w ciemno, na rozpoznanie rynku. Przeczytaj wszystkie ogłoszenia, które dotyczą Twojego profilu i chłoń język w nich zawarty. Stwórz listę master key words, czyli słów kluczy, bez których nie istnieje ogłoszenie w Twojej kategorii i zawrzyj je w swoim dokumencie.

Rada dla leniwych: Nie masz czasu? Myśl co wpisujesz w wyszukiwarce, szukając ogłoszeń. To idealny trop do tworzenia master key words.

Pro tip dla gorliwych: rozważ stworzenie tzw. word-cloud czyli zbioru słów, którye Ty lub Twoi wymarzeni pracodawcy wykorzystują najczęściej. Taką aplikacją jest np. Wordle.

CV-hacking dla średniozaawansowanych

Ok, osiągnęliśmy etap, w którym dobrze zbudowane CV z odpowiednimi umiejętnościami trafia na biurko rekrutera i bardzo prawdopodobne, że chwilę później do skrzynki mailowej docelowego menagera z pytaniem zapraszać / nie zapraszać? HR zrobiły swoje – dostarczyły kompetentną osobę do dalszej weryfikacji. Co możesz zrobić, by zwiększyć swoje szanse na pozytywny wynik zanim w ogóle dojdzie do Waszego spotkania?

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista cv rynek pracy idealne cv kto napisze cv kubek
Drugie, dobrze dobrane do treści zdjęcie kubka. Fot. Bryce Koch Unsplash

*Werble*

Dobrze jest podejść do całego tematu szukania pracy jak do randkowania i każdy człowiek, który zna ten proces wie, że nie kupuje się kota w worku. A, jak wspominałam, jest prawie 2021rok i każdy z nas jakoś istnieje w internecie. Założę się o browara, że zostaniesz sprawdzona/ny, a więc:

  • pokaż się bardziej jako użytkownik, a nie konsument internetu. Załóż stronę internetową, bloga lub portfolio – odpowiednią rzecz do tego, czym chcesz się zajmować by od razu wysłać jasny sygnał jaka jest Twoja marka osobista;
  • dobrze prowadzony LinkedIn to często być albo nie być – chcesz tego czy nie, na ten moment to Twoja wizytówka w zawodowym internecie;
  • posprzątaj po sobie: w internecie nic nie ginie. Można się wdać w gównoburzę – nie osądzam, niech pierwszy rzuci kamieniem… Jest po prostu wiele rzeczy, którymi dzielimy się na mediach społecznościowych, które są fajne lub zabawne, warto jednak zadbać o to, by były widzialne tylko dla tych, dla których powinny, szczególnie w okresie szukania pracy. Jesteś pod lupą!

Wskazówki dla profesjonalistów i kubeł zimnej wody dla wszystkich

Mamy to! Dobre CV, pozytywna weryfikacja internetowa 😉 i spotkanie F2F. Po wcześniejszych krokach jesteś już na pewno w gronie faworytów, a nawet blisko potwierdzania decyzji na spotkaniu. Gratulacje. Jaki jest ostatni szlif?

Odpowiedź to storytelling – bardzo modne teraz stwierdzenie, który mówi o tym, że należy budować opowieść. Być spójnym z tym, co się wcześniej napisało i z tym, jaka jest firma, do której aplikujemy. I opowiadać! Zawsze na rozmowie rekrutującej da się wpleść anegdotę w odpowiedz na któreś z pytań, a niektóre z nich są wprost do tego stworzone! Opisz jakąś sytuację, w której musiałaś / łeś wykazać się dobrym nadawaniem priorytetów.

Inny poziom da się osiągnąć swoistą incepcją – pytaniami do przyszłego szefa / szefowej odnośnie jej historii w firmie i zespołu, do którego się trafi. Jaki jest? (W domyśle: jakiej osoby w nim brakuje?).

Każdy lubi historie i lepiej zapamiętuje opowieści, a papierową wersję Ciebie i Twoich kompetencji już znają. Teraz czas na coś innego.

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista cv rynek pracy idealne cv kto napisze cv kubek
Trzecie, dobrze dobrane do treści zdjęcie kubka. Fot. Brooke Lark, Unsplash

Jednak – nadchodzi kubeł zimnej wody – cała ta road mapa będzie na nic, jeśli polegniesz na testach umiejętności. Jeśli jest wymagany Excel, a Ty nie wyklikasz =jeżeli lub biegły francuski, którego nie da rady nauczyć się przez weekend mimo najszczerszych chęci, to nawet najlepsza opowieść czy dokument nie będą ratunkiem. Ale na to też są lifehacks – tylko to temat na kolejny, przydługi post 🙂

PS Jeżeli mam jednak napisać o tym, czy warto korzystać z szablonów CV to dajcie znać. Mogę rozszerzyć ten arcyciekawy temat 😉

Networking – jeszcze jeden powód, dla którego nie warto być ****

Czy wiecie, że jest naukowo udowodnione, że bycie miłym dla innych sprawia, że jesteśmy szczęśliwsi? Chciałabym to przypomnieć Pani w Czerwonej Maździe (PwCzM), które kilka dni temu zadała sobie trud, by zatrzymać swój samochód, opuścić szybę i poinformować mnie i koleżankę zirytowanym tonem, że przejście dla pieszych jest 50cm wcześniej. I wiecie co? Gdyby ktoś mnie poprosił o polecenie kogoś do pracy, to na pewno nie poleciłabym tej pani.

Networking – budowane sieci kontaktów, w celu wymiany informacji, doświadczeń i stwarzania możliwości zawodowych to coraz silniejsza siła wspierająca na rynku pracy. Jak ją wykorzystać? Zapnijcie pasy w swoje Czerwonej Maździe i czytajcie dalej.

Więcej o PwCzM

No dobrze – to już ustalone: PwCzM chciała sobie poprawić humor, pokazać swoją siłę, a nam nasze miejsce. My już wiemy, że nauka mówi, że będzie dokładnie odwrotnie. Szkoda. Jeszcze jedna rzecz, której PwCzM nie przewidziała to to, że kiedy kiedyś poprosi mnie o pomoc, to ja jej udzielę co najmniej niechętnie.

Bycie miłym dla ludzi, szanowanie ich i podstawowa kultura osobista mogą dowieźć nas dalej niż wiele modniejszych teraz sposobów. Kiedyś ktoś wypowiedział się z wielkim zdziwieniem o moim ojcu, mówiąc, że „mówi dzień dobry nawet sprzątaczkom”. Wielkie WTF. Oczywiście istnieją ludzie, dla których to jest coś wyjątkowego, kultywując podział na lepszych i gorszych, no, ale szczęśliwie jest to decyzja, którą każdy z nas może podjąć sam.

Nie chodzi o sztucznie wylewne zachowania, ale o moment refleksji przed niefajną akcją. Budowanie sieci jest dużo łatwiejsze, kiedy nie ma się etykiety suczy czy skurwiela. A i człowiek szczęśliwszy. Prawdziwe win-win.

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista netowrkinging rynek pracy bycie miłym mazda czerwona
Nigdy nie przechodź obok przejścia. Fot. Eric Hansman Unsplash

Nie znasz dnia ani godziny

Był taki moment w moim wczesno-studenckim życiu, w którym postanowiłam być tajemnicza i niedostępna. Nie bardzo jestem w stanie dojść do tego po co, ale polegało to na tym, że z dnia na dzień wykasowałam połowę znajomych z facebooka, informując pozostałą połowę, że się łaskawie ostali. Żenujące? Mało powiedziane. Pikanterii dodaje fakt, że następnego dnia spotkałam na Monciaku TRZY usunięte koleżanki i jąkałam się w rozmowie z nimi, zachodząc w głowie: czy wiedzą? (Jeżeli wiedziały, nie dały tego po sobie poznać lub – słusznie – kompletnie ich to nie obchodziło).

Potem przeczytałam gdzieś artykuł, że dorosły człowiek jest w stanie utrzymać na raz mniej-więcej 150 luźnych relacji i uznałam, że tyle właśnie powinnam mieć na liście znajomych, więc wprowadziłam rotacje, zadając sobie raz na jakiś czas pytanie: czy ten człowiek chociaż trochę mnie obchodzi? (Rzadziej: kto to w ogóle jest?).

Buduje właśnie biznes, który w dużej części opiera się na tym, czy ktoś udostępni mój post lub poleci dalej. Straciłam kilkadziesiąt osób ze swojego networku na własne życzenie. Straciłam wiele godzin i pieniędzy, szukając różnych fachowców gdy okazywało się, że miałabym ich pod nosem, gdybym nie skreśliła jakiejś relacji. Co ja bym teraz dała by móc kliknąć „cofnij wszystkie unfriendy” lub by spotkać się ze sobą z przed piętnastu lat i zdzielić przez zadufany łeb. Już wiem, że każda relacja tworzy wartość. Już wiem – i Ty też to wiesz – że: patrz paragraf pierwszy.

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista netowrkinging rynek pracy bycie miłym mprzejście dla pieszych
To ja, po tym jak skasowałam wszystkich znajomych na feju 😉 Fot. Keisuke Higashio Unsplash

Kim jesteś z zawodu? – networking w praktyce

Warto mówić co się robi i warto mówić o sobie i o tym dobrze. To trochę pochodna poprzednich dwóch punktów: pozytywnie kojarząca się osoba, szanująca każdą nitkę swojej sieci to już całkiem dobra laurka. Dodajmy do tego element zawodowy i jest pełen pakiet.

Podczas tzw. blitzscalingu, czyli super szybkiego, wykładniczego rozrostu Ubera, zderzyli się z ogromnymi brakami kadrowymi. Jak wyglądała rekrutacja? Każdy z inżynierów firmy został poproszony o podanie nazwisk trzech najlepszych inżynierów, którzy jeszcze w Uberze nie pracują. Wszyscy ci ludzie następnego dnia dostali propozycję pracy.

Praca w języku polskim równa się tożsamości. Powiemy raczej „jestem lekarzem”, „jestem dziennikarką” niż „pracuję jako prawniczka”. W niektórych kręgach nie rozmawia się o pracy lub tylko w kontekście narzekania – należy to odczarować. Miej pewność, że każdy wie kim jesteś/co robisz i że kiedy Uber krawiectwa/trenerów deskorolki/dekoratorów ciast/wpisz swoją odpowiedź będzie szukał najlepszych krawców/trenerów deskorolki/dekoratorów ciast/Twoja odpowiedź to Ty znajdziesz się na tej liście.

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista netowrkinging rynek pracy bycie miłym mprzejście dla pieszych
Blitz-networking. Fot. Samuel Scrimshaw Unsplash

Personal branding – co musisz wiedzieć na temat swojej marki (zgrabnie ubrane w autopromocję)

Nigdy nie zaufałabym komuś, kto pieje na temat wizerunku, spójności i autentyczności, a sam w żaden sposób tego sobą nie reprezentuje, więc od początku stawiałam sobie wiele pytań jak prowadzić firmę, by stwarzać obraz profesjonalizmu i wydajności, ale jednak Florek-style 😉 Wiedziałam też, że do tego co chcę osiągnąć, niezbędna będzie profesjonalna sesja wizerunkowa i to dopiero przygotowania do niej otworzyły mi oczy na wiele pozornie oczywistych aspektów.

*Przerywamy nadawanie programu, by ostrzec, że będzie dużo zdjęć z owej sesji, bo są super, obiecuję, że będę starać się nadać im merytoryczny kontekst*

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista kompetencje przyszłości kompetencje kluczowe work life balance blog
Bardzo autentyczne – przypięta do telefonu 😉 Fot. Julia Malinowska, Lokalizacja: Oranżeria Gdańsk, Garnizon

Bądź dobrym produktem

Z moją ninją-obiektywu, Julią Malinowską, znamy się od dzieciństwa, jednak wiadomo, że nasze drogi się przez te kilka(dziesiąt!) lat rozeszły. Znów splótł je ten wpis, szybka akcja i bardzo podobne podejście do pracy. Od samego początku Julia zadawała mi mnóstwo pytań, dała mi do wypełnienia długaśną ankietę i odbijała ode mnie swoje pomysły, wszystko po to, by jej zdjęcia oddały to, co ja, jako usługodawca, mam do powiedzenia. Wybór strojów, miejsca, póz czy mimiki – nie zobaczycie tutaj przypadku. Tworzyłyśmy razem produkt.

Nie każdemu odpowiada taka terminologia, ale nie mam tego na myśli w sposób przedmiotowy – to jest bardzo podmiotowa esencja personal brandingu. Jaka / jaki jestem i co mogę wnieść? Czy mój „produkt” jest lepszy niż oferta pozostałych? Czy mam świadomość, jakie cechy mnie wyróżniają? Każdy, wchodząc na rynek pracy, a tym bardziej do sali rekrutacyjnej, ma za zadanie sprzedania produktu, jakim jest jej czy jego oferta jako pracownika.

Julia zmusiła mnie do odpowiedzi na te pytanie, prosząc o 5 słów, które opisują moją działalność i to jak chciałabym wyglądać podczas sesji. Zachęcam do tego samego! Moje brzmiały: skuteczna, profesjonalna, nie-korporacyjna, budząca zaufanie i pełna nadziei.

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista kompetencje przyszłości kompetencje kluczowe work life balance blog
W lesie w Brzeźnie – na pewno spełnia cechę nie-korpo. Fot. Julia Malinowska

Jak Cię widzą…

Kolejnym poziomem do zanalizowania jest cel istnienia naszej marki – dlaczego pracodawcy mają zatrudnić właśnie nas? Tutaj nastąpi przydługa dygresja, przepraszam.

Prekursorem całego gatunku programów typu reality jest Survivor, który wiosną nadawał swój 40 (!) sezon. W dużym skrócie, kilkanaście osób zrzucana jest na wyspę lub w innym egzotycznym miejscu i przez 39 dni muszą przetrwać, po drodze eliminując poprzez głosowanie kolejnych zawodników, aż zostaje ich troje. Dojście do finału wymaga zbudowania skomplikowanych strategii, nieskazitelnych relacji społecznych i bardzo mocnego personal brandingu – o zwycięzcy decydują ci, którzy wcześniej odpadli. Jest to też absolutnie fascynujący eksperyment społeczny, tworzący ekstremalne odbicie prawdziwego świata i w moim odczuciu – rynku pracy.

Wyobraź sobie, że jesteś na tej wyspie. W jaki sposób, bazując na bardzo małej liczbie informacji na temat innych uczestników, jesteśmy w stanie przedstawić korzyści z działania właśnie z Tobą? Jak Julia robi to obrazem możecie przeczytać tutaj, w tekście o naszej wspólnej sesji. Jak robię to ja, w swoich zleceniach, można się przekonać tutaj 😉 A jak masz zamiar zrobić to Ty?

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista kompetencje przyszłości kompetencje kluczowe work life balance blog
Centrum dowodzenia budowania własnej marki. Fot. Julia Malinowska, Lokalizacja: Oranżeria Gdańsk

Niesmaczny i przerysowany przykład jak to zrobić

Jeżeli nie mieszkasz pod kamieniem, to zapewne dotarły do Ciebie kontrowersje związane z wynikami wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych w 2016r. To te, w których z Hilary Clinton wygrał Donald Trump. Teraz wiemy, że swój duży udział miało wtedy zjawisko nowoczesnego marketingu politycznego i firma zajmująca się danymi – Cambridge Analytica. Stosując analizę big data, psychografię i inne metody, CA tworzyło celowany content na mediach społecznościowych. Przykład? Amerykanki, zakwalifikowane na podstawie swoich zachowań w internecie do grupy neurotycznej, były bombardowane postami dotyczącymi terroryzmu. To zachwiało ich – i tak wątłe – poczucie bezpieczeństwa i przekonało do zagłosowania na zamkniętą politykę Trumpa.

Marketing polityczny, od początku niemoralny, a teraz również nielegalny, był tak skuteczny, że w czasie kiedy sztab Clinton składał się z kilkuset mocno zaangażowanych osób, sztab Trumpa liczył ich 30 (trzydzieści!), w tym niezbyt zaangażowanych politycznie pracowników CA. 🤯

Oczywiście nie namawiam do stosowania marketingu politycznego w trakcie szukania pracy, żadne z nas zresztą nie ma możliwości obliczeniowych Cambridge Analytica, a i Facebook wyciągnął lekcję ze zbyt frywolnego obchodzenia się z danymi 😉 Piszę o tym, dla złapania skali, co może zdziałać odpowiednie ubranie w słowa swojej „oferty”. Już wiesz, jaka jest Twoja marka, co może zaoferować pracodawcy, to teraz czas odpowiednio to zaadresować, by wybrano właśnie Ciebie.

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista kompetencje przyszłości kompetencje kluczowe work life balance blog
Fot. Julia Malinowska

Jak (nie) wyglądać w internecie? – subiektywny ranking zdjęć profilowych na LinkedIn

O tym, że rekrutacja przez media społecznościowe, a w szczególności LinkedIn, nabiera coraz większego znaczenia pisałam szeroko tu, w poście o social recruiting, a o tym czy warto zamieszczać w CV zdjęcie, można znaleźć gdzieś na końcu tego posta, o idealnym CV. Dla tych, którym przyświeca filozofia TL; DR przechodzę do konkretów: istotne jest także jakie to jest zdjęcie. Co powinno (i nie powinno) na nim być? Przedstawiam Wam mój Subiektywny ranking zdjęć profilowych na LinkedIn, który może również służyć jako poradnik – jak wyglądać w (profesjonalnym) internecie?

PS Większość tych rad również tyczy się zdjęć w CV!

natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista cv jak pisac cv list motywacyjny rekrutacja rynek pracy profil linkedin
Windows dla Unsplash

Profil: Dusza Towarzystwa

Myśli, że: w ten sposób pokazuje swoje wysokie umiejętności komunikacyjne i skuteczną pracę w zespole.

Rekruter myśli, że: nie wie co myśleć, bo nie wie, która osoba na zdjęciu, to Ty.

Ocena: 2/10. Hej, ja też mam znajomych. Każdy jakichś tam ma, ale zdjęcie profilowe w profesjonalnym portalu, to nie jest miejsce na tego typu przechwałki 😉 O cechach, które chcesz przekazać, lepiej napisać, a jeżeli już koniecznie musi być zdjęcie pracy zespołowej, to dodaj je jako banner. Nie jest też dobrym pomysłem przycinanie zdjęć grupowych, bo zawsze trafia się jakieś zbłąkane oko czy dłoń.

Morał: Na zdjęciu profilowym należy być w pojedynkę. (Dwa punkty za to, że na pewno się wyróżnimy, ale nie wiem czy z dobrych powodów…)

natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista cv jak pisac cv list motywacyjny rekrutacja rynek pracy profil linkedin
Mehrad Vosoughi / Adrew Neel dla Unsplash

Profil: 3pkt do profesjonalizmu

Myśli, że: gajer dodaje powagi i profesjonalizmu

Rekruter myśli, że: ma rację LUB Co robi tu ten sztywniak?

Ocena: 8/10 LUB 4/10. Nie każdy nosi garnitury tak jak Kendall Roy, ale jeżeli to Ty nosisz garnitur, a nie garnitur Ciebie, to jest to często najlepszy wybór. Podobnie w przypadku kobiet i neutralnej, białej koszuli (ewentualnie z marynarką). Zanim klikniesz „dodaj zdjęcie” zadaj sobie jednak pytanie, czy to jest właśnie strój, którego oczekuje od Ciebie Twój wymarzony pracodawca? Jak ubierają się ludzie, pracujący w tej firmie? Dostosuj odpowiednio!

Morał: strój na zdjęciu profilowym powinien odzwierciedlać ubiór, który nosisz/będziesz nosić na co dzień do pracy.

Pro tip: Jeżeli nie wiesz, jaki dress code stosowany jest w firmie, do której chcesz aplikować, wyszukaj na LinkedIn jej pracowników (najlepiej z HR), by się o tym przekonać.

natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista cv jak pisac cv list motywacyjny rekrutacja rynek pracy profil linkedin
Gabriel Silverio / Jon Tyson dla Unsplash

Profil: Od ucha do ucha

Myśli, że: uśmiech zachęci rekruterów do kontaktu

Rekruter myśli, że: to bardzo miła dziewczyna i chętnie zaprosi ją na rozmowę o pracę.

Ocena: 8/10. Badania wskazują, że osoby, które uśmiechają się na swoich zdjęciach profilowych postrzegane są jako bardziej kompetentne, wpływowe i łatwiejsze we współpracy. Uśmiech, na którym pokazujemy zęby jeszcze dodatkowo wzmacnia ten efekt. Ponownie, jednak, należy mieć na uwadze pracodawcę i swoją osobistą markę – jeżeli jesteś raczej poważną osobą, lub Twoja przyszła praca taka jest, raczej nie umieszczaj zdjęcia, na którym widać Ci ósemki.

Morał: uśmiechnij się!

natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista cv jak pisac cv list motywacyjny rekrutacja rynek pracy profil linkedin
Alex Iby / Fab Lentz dla Unsplash

Profil: Kto to jest?

Myśli, że: aura tajemniczości wzmocni ciekawość

Rekruter myśli, że: nie ma na to czasu

Ocena: 0/10. Celem zdjęcia na profilu lub w CV jest przede wszystkim rozpoznawalność. Wszelkie zdjęcia tyłem, zamazane czy dziwnie oświetlone to na pewno ciekawe zabiegi artystyczne, ale ich miejsce to prędzej Instagram. Inną rzeczą jest wybranie zdjęcia, które w niczym nas nie przypomina. Jeżeli drastycznie zmieniłaś / zmieniłeś wygląd, minęło parę lat lub Twoje zdjęcie nie oddaje tego jak wyglądasz – wybierz inne.

Morał: wybieraj zdjęcie, które wygląda tak jak Ty i jest wystarczająco ostre i doświetlone.

Pro Tip: Zdjęcia profilowe na LinkedIn mają 400×400 pikseli i do 8Mb wielkości

natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista cv jak pisac cv list motywacyjny rekrutacja rynek pracy profil linkedin
Daniil Kuzelev / Brett Jordan dla Unsplash

Profil: Oto ja

Myśli, że: na zdjęciu profilowym przede wszystkim należy być sobą

Rekruter myśli, że: to zdjęcie daje mu dokładnie te informacje, których potrzebuje by czytać dalej

Ocena: 9/10. Zdjęcie profilowe na LinkedIn lub do CV to właśnie takie zdjęcie, na którym nie szaleje się z pozą, z filtrami czy wizją artystyczną. Twarz powinna zajmować około 60% kadru, a najlepiej „działają” ujęcia mniej więcej od pasa w górę. Tło powinno być neutralne, ale nie oznacza to, że masz stać pod białą ścianą – chodzi raczej o otoczenie, które nie będzie odrywało uwagi od Ciebie.

Morał: jeżeli widoczna jest twarz, nie jest to selfie, a tło nie odwraca uwagi – jest ok! (Minus jeden punkt za to, by zawsze mieć z tyłu głowy adresata/pracodawcę. Może potrzebuje jednak czegoś bardziej crazy? Lub mniej?!)

Ten ranking jest oczywiście zabawą, mającą na celu pokazanie w dowcipny (mam nadzieję 😉 ) sposób jakie ustawić zdjęcie na swoim profilu LinkedIn. Jeżeli jeszcze go nie masz lub nie wiesz jak go założyć – zapraszam (do końca września jest promo na profile LinkedIn z pakietem START). Podobnie, jeżeli przerasta Cię cały temat idealnego CV, chętnie pomogę!

Pokaż mi swój profil, a powiem Ci kim jesteś – social recruiting czyli zatrudnienie przez media społecznościowe

Na początku roku wśród celebrytów i nie tylko, popularny był Dolly Parton Challenge – czyli zestawienie swoich zdjęć profilowych z różnych portali społecznościowych, by pokazać czym się różnią i jak różnie kreujemy się na każdym z nich. Nikt jeszcze wtedy nie spodziewał się, że za dwa miesiące świat stanie na głowie i będziemy zmuszeni do przeniesienia się do świata wirtualnego bardziej niż kiedykolwiek, a rynek pracy wywróci się do góry nogami i do tej pory nie przyjął jeszcze swojej ostatecznej post-covidowej formy.

Co ma to wspólnego z szukaniem pracy i dlaczego w ogóle o tym piszę?

*Cue the music*

Social recruiting czyli proces rekrutacyjny, oparty na profilach społecznościowych, istnieje od wielu lat i staje się standardowym narzędziem wspierającym zdobywanie pracowników. Dotyczy to szczególnie  firm, w których kadra to młodzi ludzie, których dorosłe życie w całości odbywa się równolegle w realu i wirtualu. Nakładając na to ograniczenia spowodowane dystansem społecznym i brak możliwości tradycyjnego spotkania, oczywiste staje się, że rekrutowanie na podstawie portali społecznościowych to obecnie podstawa.

Potwierdzają to także liczby:

  • Już w 2014r wg Jobvite 94% firm stosowało jakąś formę social recruiting, a jakość zdobytych przez ten kanał kandydatów oceniana była o 49% lepiej niż tych „tradycyjnych”
  • 75% kandydatów między 18 a 34 rokiem życia używa portali społecznościowych by szukać pracy
  • 90% pracodawców deklaruje, że zdarzyło im się zatrudnić kogoś przez LinkedIn – a na platformie znajduje się ich ponad 20 milionów (!)

Korzyści z social recruitingu dla pracodawców są jasne – dostają pełen zakres informacji o potencjalnym kandydacie zupełnie bez kosztowo, mają też możliwość dotarcia do pasywnych kandydatów spełniających ich kryteria oraz popularyzowanie kultury organizacji w łatwy i efektywny sposób.

natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista cv list motywacyjny rozmowa rekrutacyjna social recruiting media społecznościowe zdjecie profilowe
Oto mój mini Dolly Parton Challenge

Jak to wykorzystać, będąc osobą szukającą pracy? Przede wszystkim zainwestuj trochę czasu w profil na LinkedIn. Idealny profil powinien zawierać:

  • Profesjonalne zdjęcie (czyli takie w garsonce lub w tym, co normalnie nosiłabyś/nosiłbyś do pracy – inspiracji można szukać we wspomnianym Dolly Parton Challenge ;)). Według statystyk LinkedIn, odpowiednie zdjęcie zwiększa klikalność profilu 14 krotnie.
  • Obecne stanowisko – to zwiększa szanse pięciokrotnie. Standardowo, należy pilnować by profil na LinkedIn był zawsze aktualny, dzięki temu ciekawa oferta może trafić do nas nawet wtedy, gdy jej nie szukamy.
  • Co najmniej 5 umiejętności (które faktycznie posiadasz) – w ten sposób profil będzie łatwiejszy do wyszukania ponad 31 razy (trzydzieści jeden!)

Pozostałe media społecznościowe, takie jak Facebook, Instagram czy Twitter, również mogą być i są wykorzystywane w procesach rekrutacyjnych, jednak ich zasięg w tym zakresie nie jest aż tak duży jak wspomniany LinkedIn. Nie zmienia to faktu, że o swój wizerunek w sieci trzeba dbać niezależnie – zawsze przestrzegaj zasad użytkowania portali i pamiętaj, że w sieci nic nie ginie. To, co chciałabyś/chciałbyś zachować dla węższego grona, udostępniaj jako prywatne lub stwórz grupy odbiorców – każdy portal społecznościowy ma taką funkcjonalność.

Wykorzystuj natomiast możliwości, które daje networking, np. poprzez komentowanie na stronie pracodawcy – niewykluczone, że odpowiednie zaangażowanie wyróżni Cię na tyle, by dział HR wypatrzył Cię wśród innych. Dobrze prowadzony profil na Instagramie może być z kolei lepszą wizytówką niż profesjonalne portfolio.

Ostatecznie wzajemne „obwąchiwanie” się w świecie wirtualnym jest też świetnym sposobem na sprawdzenie kompatybilności – sama byłam w sytuacji, w której po dłuższej dyskusji online z interesującą mnie firmą, obie strony doszły do wniosku, że nasza współpraca nie byłaby udana ze względu na skrajnie różny światopogląd. Było to doświadczenie tak samo pouczające co niezręczne 😉  

PS. Właśnie ruszyły nasze profile na LinkedIn, Facebook i Instagram – zapraszamy do polubienia!