fbpx

Czterech jeźdźców apokalipsy – czyli dlaczego rekruterzy odrzucają Twoje CV

Zanim zacznę o konkretach zapowiedź SUPER PROMO! Jeszcze w tym tygodniu, na moim Facebooku*, będzie możliwość zrobienia sobie bezpłatnego audytu CV. Na czym miałoby to polegać? Zapisujesz się na listę, wysyłasz CV, a ja mówię Ci co jest z nim nie tak (lub chwalę, oczywiście, że czasem chwalę 😉 ). Mam nadzieję, że to będzie fajny początek do stworzenia skutecznego dokumentu i okazja do nauczenia się czegoś o sobie.

Ale teraz mały spoiler – co właściwie mogłoby by być nie tak? Oto wpis o czterech jeźdźcach apokalipsy Twojej szansy na pracę – 4 główne powody, dla których rekruterzy odrzucają Twoje CV.

Jeździec numer 1 trzyma bardzo gęste sito (i jest robotem!)

Kojarzysz jak czasem, kiedy logujesz się do różnych serwisów, musisz rozwiązać zagadkę by udowodnić, że nie jesteś robotem? Kliknij wszystkie znaki drogowe! Wybierz wśród zdjęć galaktykę spiralną (true stroy! 😛 ). To wyobraź sobie teraz, że Twój rekruter jest coraz częściej właśnie takim zautomatyzowanym sitem, a Ty masz za zadanie przekręcić obrazek króliczka tak, by stał na nóżkach. Co chcę powiedzieć przez tę wydumaną metaforę?

Więksi pracodawcy otrzymują bardzo wiele (setki, tysiące) CV i już dawno zautomatyzowali pierwszą selekcję. Prawda jest taka, że zanim ktokolwiek żywy rzuci okiem na to, co napisałaś lub napisałeś, nasz pierwszy jeździec przeczesze pliki w poszukiwaniu słów kluczy. Zmierzy Twoje doświadczenie. Bezlitośnie przyłoży jedną miarę do wszystkich. I większość odpadnie.

Pierwszy błąd: CV niedopasowane do ogłoszenia, nie zawierające kluczowych fraz będzie od razu odrzucane przez zautomatyzowane systemy.

Co zrobić? Pisać CV pod konkretne ogłoszenia lub typy ogłoszeń. Są też oczywiście tajne triki jak jeszcze można to obejść, ale to temat na inny wpis – stay tunned.

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista netowrkinging rynek pracy cv galaktyka
Gdyby ktoś pytał o galaktykę spiralną… Fot. Lionel Hesry Unsplash

Nuuuuda, panie – jeździec numer 2

A gdyby tak człowiek miał przeglądać te wszystkie CV? Codziennie? Szok, ale nadal tak w wielu przypadkach jest. A nawet jeśli rekruter dostaje CV po pierwszej selekcji, to co z tego, że robot znalazł tam wszystko, czego szukał, jeżeli człowiek nie znajdzie nic?

Angielskie słowo unremarkable tłumaczy się jako nijaki i to już jest wystarczająco źle, jednak w moim odczuciu to nie oddaje do końca, o co chodzi. Kandydat unremarkable jest tak nijaki, że nie chce się o nim w ogóle gadać. Meh.

Drugi błąd: Nudne, sztampowe i generyczne CV to dla rekrutera informacja, że tak naprawdę wcale nie zależy Ci na tej robocie.

Co zrobić? Postarać się – spróbujesz w końcu sprzedać swoją ofertę. Zlecić profesjonalistom. Dać do przeczytania znajomym, mamie czy sąsiadowi i sprawdzić czy ziewa.

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista netowrkinging rynek pracy cv odrzucenie
Fot. Morning Brew Unsplash

Jeździec numer trzy występuje w przebraniu Alicji w Krainie Czarów

Alicja miała dobre intencje, ale niezbyt wyostrzony vibe check i zazwyczaj nie trafiała ze swoją wielkością (jakkolwiek to brzmi). Ciągnąc dalej przesadne metafory z książek dla dzieci: owsianka nie może być ani za gorąca, ani za zimna. Musi być w sam raz. (Część z Was pewnie teraz drapie się po głowie: O czym ona mówi i czy przypadkiem nie podkradła dziś jednego z ciasteczek Alicji? 😉

Do sedna: istotne są proporcje. Generalnie przyjmuje się, że CV powinno mieć maksymalnie dwie strony, z czego te dwustronicowe zarezerwowane są dla osób o doświadczeniu co najmniej dziesięcioletnim. Trzeba zawierać informacje istotne: nikogo za bardzo nie interesuje np. do którego gimnazjum chodziłaś, a jeżeli sekcja „zainteresowania” znacznie przekracza objętościowo sekcję „umiejętności” to też nie halo.

Trzeci błąd: Nieodpowiednia długość CV, nieistotne informacje lub brak szczegółów tam gdzie są potrzebne to wyraźne sygnały, że nie masz zbyt dobrego kontaktu z rzeczywistością, cechy przez pracodawców i rekruterów cenionej wysoko.

Co zrobić? Nie być jak Alicja, wyczuć równowagę między zbyt wiele i zbyt mało. Pamiętać o celu CV – chodzi o przedstawienie siebie jako profesjonalisty i cennego nabytku dla pracodawcy.

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista netowrkinging rynek pracy cv odrzucenie
Tak właśnie czuje się wiele osób przed rozmową kwalifikacyjną. Fot. Haley Lawrence Unsplash

Jździec numer 4 ma bagałan

Widzisz, co tu zrobiłam? Tak – w jeździec brakuje „e”, a bagałan to pięknie zabałaganiony bałagan. Tak nie wypada w internetach, siara po prostu. Tym bardziej tak nie wypada na oficjalnym dokumencie promującym Twoją osobę – Twoim CV.

Czwarty błąd: Literówki, różne czcionki, błędy ortograficzne – to mówi więcej o cechach potencjalnego pracownika niż cokolwiek, co napisał. Podobnie nie czytanie poleceń – jeżeli w ogłoszeniu wymaga się od Ciebie konkretnego zachowania (odpowiednio sformułowanie klauzuli RODO, zdjęcia, dołączenia np. portfolio), a Ty tego nie zrobisz, dlaczego pracodawca ma pomyśleć, że wykonasz jakiekolwiek polecenia służbowe?

Co zrobić? Sprawdzaj dwa razy – zarówno to co napisałaś lub napisałeś jak i to, czego od Ciebie oczekują w ogłoszeniu.

Jeźdźcy nie tacy strasznie jak ich malują, a jak chcesz sprawdzić, którzy z nich czają się w Twoim CV – zapraszam do akcji bezpłatnego audytu CV na Facebooka.

*Na Facebooku będzie to mocno promowane, ale jeżeli nie korzystasz z tego SM to będzie również opcja przez LinkedIn, zapisu na listę mailingową i tradycyjnie przez formularz kontaktowy.

Kompetencje przyszłości – gra w odcinkach

Jeżeli podskórnie czujesz, że w marcu tego roku wiele się zmieniło na zawsze, to mogę Cię ze spokojem zapewnić, że masz rację. Trochę o tym jakim szokiem było przeskoczenie z działania F2F na WFH pisałam już wcześniej, tym razem planuję nadać tematowi jeszcze szerszy kontekst. Koronawirus przyśpieszył konieczność adaptacji i przewartościował wiele rzeczy pod kątem ich możliwości funkcjonowania online. Mówiło się o tym wiele, przygotowywano nas na to i oto właśnie: the future is now.

Krótka historia ludzkości

Zanim przejdę do tego, czego będzie wymagała przyszłość, kilka słów o przeszłości. Załóżmy, że jesteś wieśniaczką lub wieśniakiem żyjącym sobie spokojnie w np. 1200r. Na potrzebę tego ćwiczenia otrzymujesz możliwość przeskakiwania w czasie o 200-300 lat do przodu. Co zostajesz w 1500r? Świat się rozwinął, owszem, ale dla zwykłej wieśniaczki w sposób raczej niezauważalny. Może będzie trochę dziwnie, ale szybko przystosujesz się do nowych warunków i możliwości.

1800? Na pewno jest inaczej. Sąsiedzi nie mieszkają już w lepiankach, w karczmie słyszysz dyskusje o kolonizacji, niewolnictwie i uprzemysłowieniu silników parowych. Nadal jednak poruszasz się pieszo, no może kilka razy byłaś wozem w mieście niedaleko wysłać list na poczcie.

2000? Jesteś na innej planecie. Nie ma właściwie punktu zaczepienia, oprócz tego, że po kuli ziemskiej nadal chodzą ludzie. Wszystko przyśpieszyło do takiego tempa, że nawet możliwość przeskakiwania o 20 lat byłaby szokiem technologicznym i kulturowym. Pamiętam czas, gdy studiowałam i odbyłam z moją mamą dyskusję pokoleniową pod tytułem „studiowanie w czasach gdy nie było kserokopiarek i dziś„. Osoba studiująca obecnie pewnie nas obie by otaksowała nierozumiejącym wzorkiem, a – wypraszam sobie – nie było to znowu tak dawno!

To ćwiczenie było po to, by pokazać, że rozwój przyśpieszył, a takie zdarzenia jak globalna pandemia jeszcze dodatkowo go podgrzewają. Naukowcy są zgodni, że obecnie szykujemy się na rynek pracy, na którym nie jest nam znana większość zawodów, które będziemy wykonywać. Jak się do tego przygotować? Czytaj dalej…

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista kompetencje przyszłości kompetencje kluczowe work life balance krowy
Czy w XIII czy XXI wieku wieśniaczka zobaczy przynajmniej takie same krowy. Fot. Iga Palacz Unsplash.

Od kilku lat panuje moda na „kompetencje przyszłości”, czyli te, które pomogą nam funkcjonować w całkowicie niewiadomej obecnie przyszłości. Można wybrać szkołę, która takie kompetencje zapewni naszym dzieciom*, można pójść na kurs angielskiego, który przy okazji nauki je ćwiczy. Ba, nawet ja, z dwojgiem przyjaciół mamy przygotowane naprawdę świetne warsztaty dla licealistów z używania kompetencji kluczowych w praktyce, zbanował nam je niestety na razie koronawirus.

Badania, rankingi oraz moda mówią nam jedno: to nie umiejętności twarde zdecydują o Twoim sukcesie na rynku pracy, a właśnie te „miękkie” i przyszłościowe. Rutynowe czynności zostaną całkowicie zautomatyzowane, więc czas zacząć doszkalać się w tym, co istotne.

Jakie to kompetencje? Na jak wysokim poziomie masz je teraz? Jak je wyćwiczyć? Do jakich zawodów mogą się przydać? Zapraszam na cykl wpisów dotyczących kompetencji i zawodów przyszłości – na blogu już niedługo!

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista kompetencje przyszłości kompetencje kluczowe work life balance krowy
Ale jaka przyszłość je czeka? I NAS? Fot. Bruce Warrington Unsplash.

*To zupełnie osobny temat na zupełnie innego bloga, ale chętnie wdam się w dyskusję, czy polska edukacja systemowa jest w ogóle w stanie to zapewnić? Dla chętnych.

Personal branding – co musisz wiedzieć na temat swojej marki (zgrabnie ubrane w autopromocję)

Nigdy nie zaufałabym komuś, kto pieje na temat wizerunku, spójności i autentyczności, a sam w żaden sposób tego sobą nie reprezentuje, więc od początku stawiałam sobie wiele pytań jak prowadzić firmę, by stwarzać obraz profesjonalizmu i wydajności, ale jednak Florek-style 😉 Wiedziałam też, że do tego co chcę osiągnąć, niezbędna będzie profesjonalna sesja wizerunkowa i to dopiero przygotowania do niej otworzyły mi oczy na wiele pozornie oczywistych aspektów.

*Przerywamy nadawanie programu, by ostrzec, że będzie dużo zdjęć z owej sesji, bo są super, obiecuję, że będę starać się nadać im merytoryczny kontekst*

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista kompetencje przyszłości kompetencje kluczowe work life balance blog
Bardzo autentyczne – przypięta do telefonu 😉 Fot. Julia Malinowska, Lokalizacja: Oranżeria Gdańsk, Garnizon

Bądź dobrym produktem

Z moją ninją-obiektywu, Julią Malinowską, znamy się od dzieciństwa, jednak wiadomo, że nasze drogi się przez te kilka(dziesiąt!) lat rozeszły. Znów splótł je ten wpis, szybka akcja i bardzo podobne podejście do pracy. Od samego początku Julia zadawała mi mnóstwo pytań, dała mi do wypełnienia długaśną ankietę i odbijała ode mnie swoje pomysły, wszystko po to, by jej zdjęcia oddały to, co ja, jako usługodawca, mam do powiedzenia. Wybór strojów, miejsca, póz czy mimiki – nie zobaczycie tutaj przypadku. Tworzyłyśmy razem produkt.

Nie każdemu odpowiada taka terminologia, ale nie mam tego na myśli w sposób przedmiotowy – to jest bardzo podmiotowa esencja personal brandingu. Jaka / jaki jestem i co mogę wnieść? Czy mój „produkt” jest lepszy niż oferta pozostałych? Czy mam świadomość, jakie cechy mnie wyróżniają? Każdy, wchodząc na rynek pracy, a tym bardziej do sali rekrutacyjnej, ma za zadanie sprzedania produktu, jakim jest jej czy jego oferta jako pracownika.

Julia zmusiła mnie do odpowiedzi na te pytanie, prosząc o 5 słów, które opisują moją działalność i to jak chciałabym wyglądać podczas sesji. Zachęcam do tego samego! Moje brzmiały: skuteczna, profesjonalna, nie-korporacyjna, budząca zaufanie i pełna nadziei.

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista kompetencje przyszłości kompetencje kluczowe work life balance blog
W lesie w Brzeźnie – na pewno spełnia cechę nie-korpo. Fot. Julia Malinowska

Jak Cię widzą…

Kolejnym poziomem do zanalizowania jest cel istnienia naszej marki – dlaczego pracodawcy mają zatrudnić właśnie nas? Tutaj nastąpi przydługa dygresja, przepraszam.

Prekursorem całego gatunku programów typu reality jest Survivor, który wiosną nadawał swój 40 (!) sezon. W dużym skrócie, kilkanaście osób zrzucana jest na wyspę lub w innym egzotycznym miejscu i przez 39 dni muszą przetrwać, po drodze eliminując poprzez głosowanie kolejnych zawodników, aż zostaje ich troje. Dojście do finału wymaga zbudowania skomplikowanych strategii, nieskazitelnych relacji społecznych i bardzo mocnego personal brandingu – o zwycięzcy decydują ci, którzy wcześniej odpadli. Jest to też absolutnie fascynujący eksperyment społeczny, tworzący ekstremalne odbicie prawdziwego świata i w moim odczuciu – rynku pracy.

Wyobraź sobie, że jesteś na tej wyspie. W jaki sposób, bazując na bardzo małej liczbie informacji na temat innych uczestników, jesteśmy w stanie przedstawić korzyści z działania właśnie z Tobą? Jak Julia robi to obrazem możecie przeczytać tutaj, w tekście o naszej wspólnej sesji. Jak robię to ja, w swoich zleceniach, można się przekonać tutaj 😉 A jak masz zamiar zrobić to Ty?

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista kompetencje przyszłości kompetencje kluczowe work life balance blog
Centrum dowodzenia budowania własnej marki. Fot. Julia Malinowska, Lokalizacja: Oranżeria Gdańsk

Niesmaczny i przerysowany przykład jak to zrobić

Jeżeli nie mieszkasz pod kamieniem, to zapewne dotarły do Ciebie kontrowersje związane z wynikami wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych w 2016r. To te, w których z Hilary Clinton wygrał Donald Trump. Teraz wiemy, że swój duży udział miało wtedy zjawisko nowoczesnego marketingu politycznego i firma zajmująca się danymi – Cambridge Analytica. Stosując analizę big data, psychografię i inne metody, CA tworzyło celowany content na mediach społecznościowych. Przykład? Amerykanki, zakwalifikowane na podstawie swoich zachowań w internecie do grupy neurotycznej, były bombardowane postami dotyczącymi terroryzmu. To zachwiało ich – i tak wątłe – poczucie bezpieczeństwa i przekonało do zagłosowania na zamkniętą politykę Trumpa.

Marketing polityczny, od początku niemoralny, a teraz również nielegalny, był tak skuteczny, że w czasie kiedy sztab Clinton składał się z kilkuset mocno zaangażowanych osób, sztab Trumpa liczył ich 30 (trzydzieści!), w tym niezbyt zaangażowanych politycznie pracowników CA. 🤯

Oczywiście nie namawiam do stosowania marketingu politycznego w trakcie szukania pracy, żadne z nas zresztą nie ma możliwości obliczeniowych Cambridge Analytica, a i Facebook wyciągnął lekcję ze zbyt frywolnego obchodzenia się z danymi 😉 Piszę o tym, dla złapania skali, co może zdziałać odpowiednie ubranie w słowa swojej „oferty”. Już wiesz, jaka jest Twoja marka, co może zaoferować pracodawcy, to teraz czas odpowiednio to zaadresować, by wybrano właśnie Ciebie.

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista kompetencje przyszłości kompetencje kluczowe work life balance blog
Fot. Julia Malinowska

Nic nie umiem, nic nie pamiętam – co powinno zawierać tzw. CV bez doświadczenia lub po dłuższej przerwie w karierze zawodowej

Ostatnio robiłam porządki w swoich papierach około-pracowych i znalazłam swoje CV z przed 10 lat. Wywołało u mnie całą tęczę emocji: rozbawienie, lekkie zażenowanie („optymistyczna i pojętna” – serio?! 🤦 ), dumę (jestem przekonana, że wtedy wyprzedzało swój czas 😉 ), nostalgię za młodością… Jednak przede wszystkim, moja dwudziestopięcioletnia ja bardzo wyraźnie sygnalizowała coś, co nadal jest aktualne w temacie CV bez doświadczenia – najważniejsze jest to co potrafisz i jak o tym piszesz. Poniższy tekst rozprawia się z popularnymi „dziurami” w CV – brakiem doświadczenia, przerwą w życiu zawodowym z przyczyn bardziej lub mniej losowych oraz z szokująco kontrowersyjnym, zakazanym tematem urlopu wychowawczego.

 natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista cv jak pisac cv list motywacyjny rekrutacja rynek pracy
Rzeczone CV w otoczeniu przyrody

Wiem, że nic nie wiem – co pisać w CV bez doświadczenia

Pierwsze CV to zawsze wyzwanie, bo realnie zdarzamy się z sytuacją typu oczekiwana vs. rzeczywistość. Okazuje się też, że to co mówili na studiach o przyszłościowym kierunku to może prawda, ale jednak nikt raczej nie zaczyna od fotelu prezesa. Co robić?

  • odpowiednio kierować zainteresowania – ogłoszenia dla absolwentów lub studentów często są oznaczana jako takie lub jako „entry-level”. To wszystkim oszczędzi czasu i rozczarowań, a dodatkowo informuje potencjalnego pracodawcę o dwóch ważnych umiejętnościach: szukaniu informacji i ich przetwarzaniu;
  • pisać prawdę – napompowanie CV dwudziestolatka frazesami w stylu „wieloletnie doświadczenie” sprawi, że wypadasz raczej niepoważnie niż profesjonalnie. Nikt nie oczekuje od osoby na początku kariery tytułów i awansów, nie ma potrzeby ubarwiania doświadczenia zawodowego, to nie to będzie najistotniejsze;
  • Najistotniejsze będzie to, co potrafisz. O idealnym CV pisałam jakiś czas temu i wszystkie punkty sprawdzają się też tutaj. Nie masz doświadczenia zawodowego, ale jednak żyjesz już trochę i jesteś w stanie wymienić swoje umiejętności „miękkie”. Chodzi o to, by podeprzeć to przykładem – „wysokie umiejętności organizacyjne – samodzielne zorganizowanie studniówki na 150 osób w III LO”. W pierwszym CV to właśnie część „umiejętności” powinna być najszersza.
natalia florek personal branding doradztwo zawodowe marka osobista cv jak pisac cv list motywacyjny rekrutacja rynek pracy mem
Czasem to oczekiwania pracodawców są zupełnie nierealne… 😉 Źródło: LinkedIn

Wiem, czego nie wiem – co pisać po dłuższej przerwie w karierze zawodowej

Tempo zmian technologicznych sprawia, że każdy z nas powinien być przygotowany, że jego następna praca jeszcze nie istnieje, i że przez resztę życia będzie robił, coś czego w tej chwili nie potrafi. Tym bardziej istotny jest nacisk na umiejętności. To bardzo dobra wiadomość dla tych, którzy z różnych przyczyn mieli przerwę w życiorysie zawodowym lub chcą się przebranżowić. Jak to wykorzystać na swoją korzyść?

  • nie ukrywaj przerwy – jeżeli w Twoim CV będzie kilkuletnia luka, rekruter na pewno o nią spyta. Pisząc, nawet zdawkowo, co się działo przejmujesz kontrolę nad kierunkiem pytań: „2020 – gap year przeznaczony na podróżowanie i różne prace zlecone”, „2018 – przerwa zdrowotna”;
  • te przerwy – zazwyczaj wymuszone tematami trudnymi, to piękne dowody na stawienia czoła różnym przeciwnościom, a tym samym stanowią konkretne umiejętności, które warto opisać, podając przykłady, w swoim CV
  • Przerwa to też moment rozeznania na rynku i wykorzystania wynikającej z niej elastyczności, do zastanowienia się, gdzie dalej iść.

Dla spragnionych więcej w tym temacie, Jason Shen wyjaśnia dlaczego to umiejętności, a nie doświadczenia powinny być (i będą!) najważniejsze w TED talk poniżej:

O matko! (lub ojcze!) – co pisać w CV po urlopie wychowawczym

Z jakiegoś powodu w wielu środowiskach zawodowych urlop wychowawczy jest równoważny z wyrzuceniem kariery zawodowej do śmieci. Nie wiem kto i kiedy ustalił ten znak równości, podobnie jak nie zgadzam się z teorią, że pracujące mamy* dbają mniej, ale zupełnie nie o tym ma być 🙂 Mamy, które ostatnie 3 czy 5 lat spędziły w domu (rozmyślnie NIE piszę „poświęciły”) same doskonale wiedzą, że daleko im było w tym okresie do nic nie robienia. Praca z trudnym klientem, multitasking, negocjacje, zarządzanie czasem to wszystko realne i potrzebne kompetencje, które w tym czasie się szlifuje i można o tym napisać. Czyli jeszcze raz to, o czym Jason Shen tak pięknie mówi w filmiku wyżej. Poświęcam tematowi osobny akapit, by wyraźnie podkreślić konieczność przekucia hasła „urlop wychowawczy” z nacisku na „urlop” na nacisk na „szlifowanie kompetencji przyszłości” 🙂

Jeżeli jednak przerwa była zbyt długa i wolisz, by pomógł Ci profesjonalista – puk puk 🙂

*Pozwalam sobie pisać „mamy”, bo podejście do ojców, którzy zostają w domu z dziećmi jest diametralnie inne i nie podlega tak ostrej dyskusji, ocenie i polaryzacji, jak to, co dzieje się między kobietami