Strefa komfortu – ta mityczna kraina okazuje się być głównym powodem, dla którego ludzie decydują się NIE zmieniać pracy. Skąd wiem? Przeprowadziłam własne badania naukowe na szeroką skalę, spodziewając się odpowiedzi w stylu „lęk przed covidowym bezrobociem” czy „brak wiary w swoje możliwości” i widziałam siebie, na białym koniu, motywującą, wspierającą… Ale nie. Wygoda. Lepsze jest wrogiem dobrego. Zasiedzenie. No więc, moje kochane leniuszki, jeżeli przeglądasz się w tym pierwszym akapicie jak w lustrze, zapraszam do psychozabawy!
Część pierwsza: hajs się zgadza
Zanim przejdziemy do pytań – krótkie zasady. Za każdą odpowiedź A przyznaj sobie 3 punkty, za odpowiedź B 2 punkty, a za odpowiedź C zero (tak, zero, nie jeden. Sprawdzam Twoją czujność 😉 ). Po każdym pytaniu będzie dające do myślenia podsumowanie, a na koniec podsumowanie podsumowań, także mam nadzieję, że masz trochę czasu. Warto – to w końcu temat, na które poświęcasz około 40 godzin w 168 godzinnym tygodniu.
Jakie uczucia wywołuje w Tobie Twoje aktualne wynagrodzenie?
A) Irytuje mnie, że osoby na podobnych stanowiskach w innych firmach zarabiają więcej
B) Wiem, że mogłabym / mógłbym zarabiać więcej, ale mam na swoje potrzeby, do tego biuro jest blisko / kończę o 15 / lubię swoje koleżanki z pracy / inny, nie do końca związany z pracą zawodową powód (niepotrzebne skreślić).
C) Wiem (albo nie wiem, ale się nie wychylam) za co mi tyle płacą
Pieniądze to łatwy początek, bo policzalny i wymierny. A więc hajs się zgadza lub nie, można się porównać do kogoś na podobnym stanowisku albo do siebie samej / samego z wcześniejszego okresu (co, jak wiemy, jest zdrowsze niż porównywanie się tak po prostu). Jest jednak jedna wyraźna pułapka związana z awansowaniem w obrębie organizacji. Nazwijmy ją „pułapką widełek”. Awansując w obrębie jednej firmy, ograniczają Cię pewne kwestie formalne: Twoja początkowe wynagrodzenie, ustalone z góry widełki płacowe na kolejnych stanowiskach oraz średni % wzrost wynagrodzeń, również ustalony z góry. To bardzo dużo, z góry ustalonych, rzeczy. Zmiana miejsca pracy pozwala Ci negocjować stawkę od nowa, jest czystą kartą, której cały ten wewnętrzny proces dotychczas nie obejmował.
Jak oceniasz swoje zaangażowanie w zadania?
A) Wybieram opcję po linii najmniejszego oporu, tarcza zegarka to mój najlepszy przyjaciel, mogę też podzielić się wachlarzem sztuczek markowania pracy
B) Robię swoje, a o 16 zamykam lapka i zmykam (mentalnie, w dzisiejszych czasach) do domu
C) Jaram się – codziennie staram się robić i uczyć czegoś nowego i nie wiem kiedy mija mi te 8 godzin.
Normą jest, że na pewnym etapie osiąga się jakiś poziom wysycenia. Powodów może być wiele: to, że praca Cię nie interesuje, bo nie używasz w niej swoich mocnych stron. To, że praca Cię nie interesuje, bo wszystko już umiesz. To, że i w Tobie i w firmie zaszły przez lata zmiany, które oddaliły Was od siebie niczym koleżanki z liceum. Zimny – choć oczywisty – prysznic: nic się nie zmieni. No bo jak?! Czas pakować kartonik.
Część druga: czy robota pada Ci na głowę?
Prawda czy fałsz: to co robię, ma znaczenie
A) Fałsz – czymże jesteśmy w skali świata?
B) Wstrzymuję się od głosu – nie uważam, żeby praca musiała mieć znaczenie globalne, ale ma znaczenie dla mnie gdyż interesuje mnie wyżywienie, dach nad głową i jako taki rozwój
C) Prawda – każda praca jest elementem większej całości i procesu, a o swojej mogłabym / mógłbym opowiadać bardzo długo
Poczucie niewidzialności i brak poczucia ważności to już poważne sprawy. Często łączy się to ze zmęczeniem, stresem albo innymi , fizycznymi dolegliwościach pozornie niezwiązanymi z miejscem pracy. Nudności i bóle głowy to standard, ale znam też przypadki czasowej bezpłodności!. I to nie musi być tylko brak celu – apatię może wywoływać także nuda, natomiast stres – niesprzyjająca atmosfera. Wszystko, co powoduje fizyczny dyskomfort, trzeba zmienić!
Odpoczynek od pracy to:
A) Zakupy spożywcze na cały tydzień, remont łazienki, sprzątanie w garażu lub inne zadania i obowiązki, które muszę zrobić. Odpoczywam kiedy śpię.
B) Ustawowe 14 dni plus weekendy, idzie wiosna, wjadą grille 😉
C) Codziennie robię coś fajnego!
Dobra praca daje przestrzeń do wypoczynku – zarówno czasową jak i umysłową. Osoby, które nie funkcjonują zgodnie ze słynną już Zasadą Mojej Mamy (odpoczynek w skali dnia, tygodnia i roku), mają tendencje do trzymania się miejsc wyzyskujących i gloryfikujących nadgodziny. To trochę problem jajka i kury, zadbaj o swoje work-life balance, a jasne stanie się czy Twoja praca jest z tym w zgodzie. Twoja praca nie dba o work-life balance? Zainteresuj się tym i zadaj sobie pytanie, czy nie pchasz się sama/y w tego typu układy.
Część trzecia: motywacja lub jej brak
Dlaczego nie chcesz zmienić teraz pracy?
A) Trochę jednak chcę! Szukam odpowiedniego momentu i miejsca, nic odpowiedniego się jeszcze nie pojawiło (strefaaaaaa komfortuuuuuu)
B) Uważam, że to trochę fanaberia – całkiem nieźle zarabiam, lubię zespół i większość tego co robię, Inni przecież mają gorzej albo nie mają pracy wcale.
C) Moje miejsce pracy stawia przede mną niesamowite możliwości. Serio.
O strefie komfortu pisałam już na wstępie i napiszę więcej na koniec. Tutaj za to będzie o wdzięczności. A może pozornej wdzięczności? Jeżeli chociaż raz zdarzyło Ci się pomyśleć, że przecież inni mają gorzej i że o co Ci w ogóle z tą zmianą pracy chodzi, to przykro mi, ale stałaś / stałeś się ofiara manipulacji. Czy manipulujesz samą / samego siebie czy też manipuluje Tobą pracodawca pozostaje otwarte, ale nie działanie z powodu wdzięczności do pracodawcy za to, że robisz dla niego robotę i sprawiasz, że firma zarabia kokosy to przykra sprawa.
Nie chcę zmiany.
A) Fałsz: Ale trzyma mnie ta strefa komfortu i strach.
B) Prawda: jest milion powodów, dla których mogłabym / mógłbym zmienić pracę, ale tego nie robię, chyba mi jednak tu dobrze.
C) Wstrzymuję się od głosu – zobaczymy co przyniesie los
Zasiedzenie się na „starych śmieciach” powoduje jeszcze jedną, niebezpieczną rzecz. Osoby, które aktywnie szukają pracy i mają w związku z tym większe ciśnienie, z większym prawdopodobieństwem zgodzą się na pracę poniżej sowich kompetencji, niezgodną ze swoimi mocnymi stronami, pierwszą z brzegu. Otwartość na oferty, szczególnie wtedy, gdy wcale nie myślimy o zmianie, przynosi dużo lepsze efekty. To dobra wiadomość dla tych, którzy się boją, gdyż daje czas i perspektywę oswojenia zmian.
Wyniki – spoiler alert: tak, zapewne czas zacząć myśleć o zmianie pracy
18-13 punktów: Ja to wiem i Ty to wiesz, więc nie ma sensu chyba pisać czarno na białym? 😉 To już za tą niebezpieczna linią, kiedy już nie jest anegdotalnie, a robi się nieprzyjemnie. Potrzebujesz pogadać i kopniaka na drogę?
12-7 punktów: W poprzedniej kategorii wynik był oczywisty, a tutaj? Tutaj właśnie jest ta strefa komfortu i strach. Jasne, siedź tam tyle, ile potrzebujesz i uważasz za stosowne, jednak wiedz od teraz, że zawsze się tam siedzieć nie da. Jeżeli nie wiesz gdzie znacząc i co robić, bo wypadłaś / łeś z obiegu, spróbuj tu.
6-2 punty: To najtrudniejsza kategoria, bo tutaj siedzą ci, u których pozornie wszystko ok. Przeczytaj jednak jeszcze raz swoje odpowiedzi. Czy to człowiek z pasją, pewnie kroczący po ścieżce kariery? Czy rzeczywiście Ty decydujesz o tym co i jak?
0 punktów: Nie zmieniaj pracy. Przynajmniej nie teraz 😉