Ostatnio robiłam porządki w swoich papierach około-pracowych i znalazłam swoje CV z przed 10 lat. Wywołało u mnie całą tęczę emocji: rozbawienie, lekkie zażenowanie („optymistyczna i pojętna” – serio?! 🤦 ), dumę (jestem przekonana, że wtedy wyprzedzało swój czas 😉 ), nostalgię za młodością… Jednak przede wszystkim, moja dwudziestopięcioletnia ja bardzo wyraźnie sygnalizowała coś, co nadal jest aktualne w temacie CV bez doświadczenia – najważniejsze jest to co potrafisz i jak o tym piszesz. Poniższy tekst rozprawia się z popularnymi „dziurami” w CV – brakiem doświadczenia, przerwą w życiu zawodowym z przyczyn bardziej lub mniej losowych oraz z szokująco kontrowersyjnym, zakazanym tematem urlopu wychowawczego.
Wiem, że nic nie wiem – co pisać w CV bez doświadczenia
Pierwsze CV to zawsze wyzwanie, bo realnie zdarzamy się z sytuacją typu oczekiwana vs. rzeczywistość. Okazuje się też, że to co mówili na studiach o przyszłościowym kierunku to może prawda, ale jednak nikt raczej nie zaczyna od fotelu prezesa. Co robić?
- odpowiednio kierować zainteresowania – ogłoszenia dla absolwentów lub studentów często są oznaczana jako takie lub jako „entry-level”. To wszystkim oszczędzi czasu i rozczarowań, a dodatkowo informuje potencjalnego pracodawcę o dwóch ważnych umiejętnościach: szukaniu informacji i ich przetwarzaniu;
- pisać prawdę – napompowanie CV dwudziestolatka frazesami w stylu „wieloletnie doświadczenie” sprawi, że wypadasz raczej niepoważnie niż profesjonalnie. Nikt nie oczekuje od osoby na początku kariery tytułów i awansów, nie ma potrzeby ubarwiania doświadczenia zawodowego, to nie to będzie najistotniejsze;
- Najistotniejsze będzie to, co potrafisz. O idealnym CV pisałam jakiś czas temu i wszystkie punkty sprawdzają się też tutaj. Nie masz doświadczenia zawodowego, ale jednak żyjesz już trochę i jesteś w stanie wymienić swoje umiejętności „miękkie”. Chodzi o to, by podeprzeć to przykładem – „wysokie umiejętności organizacyjne – samodzielne zorganizowanie studniówki na 150 osób w III LO”. W pierwszym CV to właśnie część „umiejętności” powinna być najszersza.
Wiem, czego nie wiem – co pisać po dłuższej przerwie w karierze zawodowej
Tempo zmian technologicznych sprawia, że każdy z nas powinien być przygotowany, że jego następna praca jeszcze nie istnieje, i że przez resztę życia będzie robił, coś czego w tej chwili nie potrafi. Tym bardziej istotny jest nacisk na umiejętności. To bardzo dobra wiadomość dla tych, którzy z różnych przyczyn mieli przerwę w życiorysie zawodowym lub chcą się przebranżowić. Jak to wykorzystać na swoją korzyść?
- nie ukrywaj przerwy – jeżeli w Twoim CV będzie kilkuletnia luka, rekruter na pewno o nią spyta. Pisząc, nawet zdawkowo, co się działo przejmujesz kontrolę nad kierunkiem pytań: „2020 – gap year przeznaczony na podróżowanie i różne prace zlecone”, „2018 – przerwa zdrowotna”;
- te przerwy – zazwyczaj wymuszone tematami trudnymi, to piękne dowody na stawienia czoła różnym przeciwnościom, a tym samym stanowią konkretne umiejętności, które warto opisać, podając przykłady, w swoim CV
- Przerwa to też moment rozeznania na rynku i wykorzystania wynikającej z niej elastyczności, do zastanowienia się, gdzie dalej iść.
Dla spragnionych więcej w tym temacie, Jason Shen wyjaśnia dlaczego to umiejętności, a nie doświadczenia powinny być (i będą!) najważniejsze w TED talk poniżej:
O matko! (lub ojcze!) – co pisać w CV po urlopie wychowawczym
Z jakiegoś powodu w wielu środowiskach zawodowych urlop wychowawczy jest równoważny z wyrzuceniem kariery zawodowej do śmieci. Nie wiem kto i kiedy ustalił ten znak równości, podobnie jak nie zgadzam się z teorią, że pracujące mamy* dbają mniej, ale zupełnie nie o tym ma być 🙂 Mamy, które ostatnie 3 czy 5 lat spędziły w domu (rozmyślnie NIE piszę „poświęciły”) same doskonale wiedzą, że daleko im było w tym okresie do nic nie robienia. Praca z trudnym klientem, multitasking, negocjacje, zarządzanie czasem to wszystko realne i potrzebne kompetencje, które w tym czasie się szlifuje i można o tym napisać. Czyli jeszcze raz to, o czym Jason Shen tak pięknie mówi w filmiku wyżej. Poświęcam tematowi osobny akapit, by wyraźnie podkreślić konieczność przekucia hasła „urlop wychowawczy” z nacisku na „urlop” na nacisk na „szlifowanie kompetencji przyszłości” 🙂
Jeżeli jednak przerwa była zbyt długa i wolisz, by pomógł Ci profesjonalista – puk puk 🙂
*Pozwalam sobie pisać „mamy”, bo podejście do ojców, którzy zostają w domu z dziećmi jest diametralnie inne i nie podlega tak ostrej dyskusji, ocenie i polaryzacji, jak to, co dzieje się między kobietami