Każdy, kto kiedykolwiek siedział przed komputerem wie, że „wyłącz i włącz jeszcze raz” to najbardziej skuteczna metoda przeciwdziałania skutkom problemów informatycznych. „Zresetuj” weszło już do szerszego obiegu i stało się częstą strategią well-beingu. Zresetowanie, rozumiane jako odpoczynek, jest odcięciem się od świata np. na łonie natury czy też poprzez spożycie zbyt dużej ilości alkoholu, dające nam zupełnie nowy start do kolejnych działań 😉. To takie intuicyjne! Jak prawdziwie dobrze zrobiony UX! Ale czy faktycznie skuteczne? O tym w dzisiejszym wpisie.
Po pierwsze: to nie jest tak jak myślisz
Stres jest winny tylu różnym problemom ze zdrowiem, relacjami i emocjami, że radzenie sobie z nim jest kluczowym elementem przetrwania naszego gatunku. Poprzez „radzenie sobie ze stresem” większosc z nas rozumie jego wyeliminowanie. Ale tak prawdziwie i faktycznie – czy jest to w ogóle możliwe? A co byście powiedzieli na to, że nie dość, że NIE jest to możliwe, to jeszcze na dodatek w bardzo prosty sposób, mianowicie zmieniając nastawienie, można stres wykorzystać do swoich celów? Mogłabym długo o tym, ale lepiej obejrzyjcie poniższego TEDa i dowiedzcie się od ekspertki, Kelly McGonigal:
To kiedy ten reset?
Obejrzane? Cieszę się. To teraz pytacie o ten reset – skoro można radzić sobie ze stresem w tak prosty i w sumie oczywisty sposób, to czy rzeczywiście możemy znaleźć się w sytuacji, w której trzeba zacząć wszystko od nowa?
Wspomniane na początku tekstu metody na reset to tak naprawdę żart – nie chodzi tu wszak o rozwiązania krótkoterminowe, które oczywiście bywają bardzo przyjemne, ale momenty, w których… nie ma wyjścia.
Zawsze gdy stajemy przed takim dylematem z moimi Klientami, zadajemy sobie kilka pytań:
- Czy mam jakikolwiek wpływ na to, co mnie tak denerwuje? Czy mogę to zmienić? (Zazwyczaj grają tutaj niefajny szef lub durne pomysły organizacji, więc ten tego, odpowiedź brzmi, niezależnie od tego jak bardzo chcemy by było inaczej: nie).
- Czy mogę to zaakceptować? (Jeżeli tak to luz i przechodzimy do pytania nr 3, jeżeli nie to lipa i przechodzimy do pytania nr 3).
- Czy mam poza pracą (poza tym obszarem – bo pytania są jak najbardziej rzeczowe w każdym obszarze, ale wiecie, ja jestem od tej zawodowej strony) mocny fundament i poukładane w innych aspektach życia? (Jeżeli tak, to wciskanie reset jest bardzo blisko. Jeżeli nie – warto zastanowić się nad szerszym planem działania i co jest najważniejsze).
Jeżeli jesteś w sytuacji, która Ci nie służy i nie możesz jej zmienić to jest to czas na reset. I – co ważne – w świecie zawodowym jest to chyba najłatwiejsze z wszystkich naszych „światów”. Na pewno łatwiejsze niż wychodzenie z toksycznych relacji czy trudnych nawyków. Trzeba tylko zadbać o siebie.
I na koniec, trochę lżejszym tonem, niepowtarzalny Gaur Gopal Das: